Znowu mnie coś trafiło | Henryk Musiałowicz
Pierwsza wizyta w Cieńszy odsłoniła cały mój tragizm, wylazł i wymalował się na twarzy. Ostra z grymasem gęba, która z nie jednej miski jadła, która śmiała się przez łzy. Bolało. Musiałowicz twierdził, że jak nie boli to nie ma twórczości, a jest tylko malowanie, rysowanie, odgrywanie. Widział płonących żywcem ludzi, znał bogactwo niedostatku. Ja mu wierze. Dziś kolejny raz chodzę pośród sztuki, którą stworzył na zgliszczach swojej wiary. I znowu mnie coś trafiło.
Ała.