Perfromance jako narzędzie krytyki artystycznej Karoliny Kliszewskiej

Performance - Videos

Wystąpiłam po raz kolejny jako kuratorka, choć ten raz jest inny niż poprzednie, a moje działanie znowu dla mnie przekraczające, na pewno standard opieki kuratorskiej. Zadałam sobie wielokrotnie pytanie, co powiedzieć na głos, czując jak wielkie to wyzwanie. Są kuratorzy, którzy w takich momentach podpierają się formułą – sztuka mówi sama za siebie, ale to co jest wytworem Bożenny Biskupskiej to pełna ciszy wielkość. Przyszło mi służyć Artystce, która stanowi o wszystkim sama. Służyłam myślą, mową i uczynkiem.
Nie działam w neutralności, jak zdecyduję że tak, to już nie kwestionuję, tylko konstruuję tak jak mnie prowadzi ciało wewnętrzne, co to jest za droga!  Euforycznej satysfakcji - na pewno! Ryzyka - pewnie! Własnej eksploatacji - ależ jak bardzo!  Napięć z zewnętrzem - owszem! Kolejna z czterech moich kreacji video artów dla Michała Jackowskiego.
Dziś przede wszystkim jestem przez to co robię, a uprawiam kuratorstwo metodą performatywną. Tworzę wideo arty w myśl: dzieło dla dzieła, gdzie twórczość Artystów/stek staje się wątkiem, tworząc nową formę uzupełnienia do wystawy, mój performance to kreacja dla Twórców/czyń poprzedzająca lub wypełniająca bezpośrednie spotkanie ze światem fizycznych obrazów/ obiektów/ rzeźb. Wyrażam się twórczo pisząc, budując związki otwarte w myśl postępu i zamknięte w nawiązaniu do tradycji wedle własnej w danym momencie preferencji a dzięki otwartości Artystów/stek i niejednokrotnie mimo prób zawłaszczenia i sterowania formą mojej wypowiedzi. Jestem też poza tym. Jednak Kobietą. Kliszą. Cliché
Pierwsza wizyta w Cieńszy odsłoniła cały mój tragizm, wylazł i wymalował się na twarzy. Ostra z grymasem gęba, która z nie jednej miski jadła, która śmiała się przez łzy. Bolało. Musiałowicz twierdził, że jak nie boli to nie ma twórczości, a jest tylko malowanie, rysowanie, odgrywanie. Widział płonących żywcem ludzi, znał bogactwo niedostatku. Ja mu wierze. Dziś kolejny raz chodzę pośród sztuki, którą stworzył na zgliszczach swojej wiary. I znowu mnie coś trafiło.  Ała. 
Lia Kimura nie idzie ścieżką swoich poprzedników, dla których portret był szansą na osiągniecie nieśmiertelności. W twórczości Lii Kimury nie o czas wieczny chodzi, ale o bieżącą chwilę. Jej awangardowo – performatywna technika smagania płótna dłońmi dająca rozwibrowaną fakturę to określenie kształtu obrazu w danym momencie. Punkt na linii czasu, który definitywnie oddziela nas od portretowanego wizerunku.

Skontaktuj się
w sprawie zakupu